Dnia 29 maja, wyruszyliśmy w Bieszczady. Po ponad 4 godzinach jazdy, nasza rozśpiewana grupa na czele z p. Agatą Siwiak, księdzem Piotrem Cichoniem oraz panią przewodnik Karoliną dotarła do miejscowości Wołosate, skąd rozpoczęliśmy wędrówkę. Już na początku pojawił się dreszczyk emocji. Na drodze do szczytu przed nami pojawiła się żmija zygzakowata. Po żarciku księdza kontynuowaliśmy wspinaczkę. Każdemu przyświecał jeden cel: TARNICA. Podczas wędrówki nie zabrakło upadków. W miarę upływu czasu poziom trudności wspinaczki wzrastał. Jakaż ogromna była radość, kiedy postawiliśmy stopy na szczycie góry. Tak wielkie osiągnięcie nie mogło zostać nieudokumentowane. Nasz klasowy fotograf Szymon, zadbał o to, aby spoglądając na zdjęcia można było czuć klimat wycieczki. Potem skierowaliśmy się do Ustrzyków Dolnych, gdzie czekał na nas autobus. Przed odjazdem wstąpiliśmy do restauracji „Siekierezada”. Mimo naszego początkowego wyczerpania, szybko odzyskaliśmy siły, aby drogę powrotną urozmaicić głośnym śpiewem. W szerokim repertuarze nie zabrakło odśpiewania Litanii Loretańskiej. Wycieczka w Bieszczady na zawsze pozostanie w naszych sercach.
Karolina Matusik, Wiola Cieśla